W czwartek 13 czerwca Renata Markowska z warszawskiej Fundacji „Noga w Łapę” , od wielu lat zaangażowana w ratowanie ptaków zagrożonych źle zorganizowanymi pracami remontowymi w budynkach, otrzymała zgłoszenie o pisklętach pustułek odciętych od rodziców przez siatki i rusztowania rozstawione wokół jednej z wież czerskiego zamku. Zawiadomiła m.in. nas i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Po ustaleniu, że zleceniodawcą prac jest Urząd Gminy w Górze Kalwarii, zadzwoniliśmy tam i poinformowaliśmy urzędników (którzy twierdzili, że na miejscu nie ma żadnych ptaków) o obecności ptaków oraz konieczności posiadania odpowiednich zezwoleń wydawanych przez RDOŚ.
Nazajutrz, 14 czerwca, w Czersku pojawili się Adam Tarłowski i Mariusz Grzeniewski z Towarzystwa Przyrodniczego „Bocian”, od lat zaangażowanego w projekt ochrony pustułek. Poza dwoma gniazdami z pisklętami tych sokołów, na miejscu znaleźli również 4 gniazda kawek. W części były jeszcze pisklęta, z części młode już wyleciały i były karmione przez rodziców w innych częściach zamku. W celu dokładnego sprawdzenia wszystkich potencjalnych miejsc lęgowych trudno dostępne szczeliny i wnęki skontrolowano za pomocą wideoskopu inspekcyjnego, czyli miniaturowej kamery umieszczonej na elastycznym przewodzie. Wykonanew czasie inspekcji zdjęcia można zobaczyć na profilu TP „Bocian” na Facebooku.
W całej historii dziwi przede wszystkim podejście urzędników odpowiedzialnych za obiekt, jakim jest zamek w Czersku. Kolonia pustułek istnieje w tym miejscu od wieków, co potwierdzają ślady na cegłach we wnękach wykorzystywanych przez gniazdujące osobniki. Ciekawe jest również to, że staraniem gminy przy wejściu do zamku w Czersku ustawiono tablicę edukacyjną ze zdjęciem młodej pustułki wykonanym na tym terenie. Oznacza to, że jedni urzędnicy chcieli zniszczyć ptaki, które dla innych stanowią ważny cenny element tego miejsca.
Po interwencji ornitologów urzędnicy obiecali, że do czasu wyjaśnienia sprawy prace zostaną wstrzymane, a siatka zdjęta, by umożliwić rodzicom karmienie piskląt. Na wszelki wypadek o oficjalne wstrzymanie prac na okres lęgowy pustułek i kawek wystąpiliśmy, podobnie jak Fundacja „Noga w Łapę” do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Piasecznie. Zgodnie z prawem budowlanym organ ten ma obowiązek wstrzymać prace, jeśli są one wykonywane w sposób mogący spowodować zagrożenie środowiska.
Sprawa Czerska pokazuje niestety wciąż zbyt małą wiedzę urzędników na temat ochrony przyrody na podległym im terenie. Z drugiej strony jest przykładem efektywnej i dobrze zorganizowanej współpracy między organizacjami pozarządowymi (OTOP, TP „Bocian”, Fundacja „Noga w Łapę”).
Zdjęcie: Pustułki na zamku w Czersku / autor: Adam Tarłowski (TP „Bocian”)