26 czerwca 2020 r. zmarł Ludwik Tomiałojć, wspaniały ornitolog, naukowiec, dydaktyk i krzewiciel idei ochrony przyrody.
Profesor Tomiałojć wyznaczył standardy naukowego opisu w ornitologii polskiej. W swojej książce „Ptaki Polski – wykaz gatunków i rozmieszczenie” z 1972 uporządkował i krytycznie zrewidował wszystkie historyczne obserwacje ptaków we współczesnych granicach Polski. Informacje o obserwacjach rzadkich gatunków przestały być nieraz mętnymi opowieściami i zaczęły stanowić podstawę nowoczesnej awifaunistyki. Ludwik Tomiałojć stworzył podwaliny dla współczesnego monitoringu ptaków, kodyfikując zasady badań ilościowych i liczenia ptaków w okresie rozrodu. Nowoczesne na owe czasy metody ilościowe wprowadził przy badaniach słabo wówczas poznanych, bogatych przyrodniczo rejonów kraju jak Bagna Biebrzańskie i Puszcza Białowieska. Jego badania w Puszczy rozpoczęły wieloletni, trwający do dziś monitoring ptaków na tym obszarze, owocujący w licznych pokoleniach uczniów i naśladowców oraz olbrzymiej liczbie publikacji naukowych.
Profesor Tomiałojć był również świetnym dydaktykiem, nauczycielem. Prowadził porywające wykłady i zajęcia terenowe. Zarażał pasją i krytycznym, naukowym podejściem do zagadnień przyrodniczych. Przekazywał swoim studentom także otwartość na naukę światową i wskazywał rangę współpracy międzynarodowej. To właśnie dzięki jego kontaktom z RSPB i ICBP (International Council for Bird Preservation – poprzedniczką BirdLife International) zrodziła się idea utworzenia w Polsce organizacji zajmującej się ochroną ptaków – OTOP, a On sam stał się jednym z ojców-założycieli naszej organizacji. Ludwik Tomiałojć dzielił się swoją pasją z członkami Towarzystwa, uczestnicząc w zjazdach, walnym zgromadzeniu członków, a także wykładając na trzech Ptasich Szkołach OTOP. Krzewił ideę ochrony przyrody broniąc Wisły przed zamianą na kanał żeglowny w latach 90. ubiegłego wieku. Jako badacz Puszczy Białowieskiej do końca stał na straży jej lasów naturalnych i bogatej awifauny.
Ludwik Tomiałojć odszedł od nas, jednak Jego prace, idee i bogactwo dokonań na trwale zapisało się w historii ornitologii i ochrony przyrody w Polsce.
Pamiętamy, jak Profesor siedział na schodach Ptasiej Szkoły OTOP w Schodnie, w otoczeniu przejętych młodych ludzi i rozmawiał z nimi jak z ważnymi partnerami o ptakach. Opowiadał też o dzieciństwie na Litwie i wyjeździe po wojnie na Mazury, gdzie było biednie, ale mimo wszystko pięknie. Wspominał przepisywanie do zeszytu w bibliotece I wydania książki Jana Sokołowskiego „Ptaki Polski”, bo nie było pieniędzy na zakupienie książek do oznaczania gatunków. Zdjęcie przedstawia właśnie ten niezwykły moment.
Tak wiele dobrego jeszcze można o Nim napisać.
Żegnaj, Profesorze.