Ponieważ torfowiska w skali globu zajmują niewielką powierzchnię (ok. 3% lądów), mogłoby się wydawać, że ich rola w funkcjonowaniu ziemskich ekosystemów jest marginalna. Nic bardziej mylnego. Te unikatowe ekosystemy biorą bowiem udział w regulacji wielu procesów zachodzących w wodach i na lądach, a także w atmosferze, a ich oddziaływanie sięga daleko poza obszar ich występowania. Stanowią niezwykle ważny składnik lokalnych i regionalnych systemów hydrologicznych. Są naturalnymi zbiornikami retencyjnymi, przez co zmniejszają ryzyko powodzi, a w okresach suszy mogą dostarczać wodę, w tym pitną. Posiadają zdolność oczyszczania wody poprzez usuwanie z niej zanieczyszczeń, takich jak nadmiar biogenów (azotu i fosforu). Kształtują klimat w skali lokalnej. A ponieważ w pełni funkcjonalne torfowiska są też najbardziej efektywnym przestrzennie magazynem i pochłaniaczem dwutlenku węgla, odgrywają dużą rolę w kształtowaniu klimatu w skali globalnej. Torfowiska to wreszcie ekosystemy, w obrębie których występują unikatowe zespoły organizmów wyspecjalizowanych do życia w warunkach wysokiego uwodnienia. Wiele z nich to gatunki rzadkie i zagrożone.
W przeszłości w Europie (w tym w Polsce) znaczna część torfowisk przekształcona została w tereny użytkowane rolniczo – pola uprawne lub łąki. Oczywiście za niszczenie torfowisk odpowiedzialne były, i nadal są, również inne czynniki, ale to rolnictwo przyczyniło się do tego najbardziej (patrz wykres poniżej). Takie wykorzystanie terenu wymagało osuszenia podmokłych gruntów, a w konsekwencji doprowadziło do przerwania procesów torfotwórczych i nierzadko do całkowitego zmurszenia zakumulowanych pokładów torfu. Na terenie współczesnej Polski powierzchnia torfowisk obejmowała pierwotnie 12,5 tys. km2 (ok. 4% powierzchni kraju), obecnie zajmują one tylko 2019 km2 – przekształcono około 84% torfowisk.
Dziś, gdy wiadomo już, jak ważną rolę odgrywają torfowiska, coraz większą wagę przykłada się do ich ochrony i coraz częściej podejmuje się próby ich renaturyzacji. Dzieje się to jednak zwykle na niewielką skalę. Tylko w niektórych krajach (np. w Norwegii) podejmuje się szerzej zakrojone działania w tym kierunku, obejmujące cały kraj. W związku z główną przyczyną degradacji, w odtwarzaniu pierwotnych reżimów wodnych w miejscach występowania torfowisk i terenów podmokłych w ogóle, kluczowe są zapisy polityk rolnych. Odpowiednio sformułowane przepisy, w tym systemy zachęt dla rolników, mogą bowiem doprowadzić do ponownego nawodnienia terenów rolniczych o znaczącej powierzchni i przywrócić przynajmniej niektóre pierwotne cechy i funkcje tych miejsc. W efekcie doprowadzić to może m.in. do znaczącej redukcji emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.
W Unii Europejskiej, a co za tym idzie także w Polsce, kwestia systemowego podejścia do ochrony terenów podmokłych związana jest przede wszystkim ze wspólną polityką rolną (WPR). W 2018 r. Komisja Europejska, rozpoczynając, trwający jeszcze ciągle, proces reformy wspólnej polityki rolnej, uwzględniła w niej zapis dotyczący terenów podmokłych i torfowisk. W nowym systemie warunkowości, który obowiązywać będzie wszystkich rolników z UE od 2023 r., ujęto nową normę dobrej kultury rolnej (tzw. GAEC 2), która dotyczy ochrony terenów podmokłych i torfowisk.
W maju 2021 r., kiedy w Brukseli negocjowane były ostateczne zapisy WPR, szerokie grono naukowców i organizacji pozarządowych (w tym BirdLife International i OTOP) wysłało do najważniejszych przedstawicieli Komisji Europejskiej list otwarty z apelem o wzmocnienie tego zapisu. W liście podkreślono, jak istotna w jest rola „żywych” torfowisk w pochłanianiu i długotrwałym magazynowaniu węgla, a w konsekwencji kształtowaniu klimatu w skali globalnej. Obecnie w skali globu UE jest drugim największym emitentem gazów cieplarnianych (GHG) z osuszonych torfowisk (220 Mt CO2eq/rok = ~15% całkowitej globalnej emisji z torfowisk = ~5% całkowitej emisji GHG w UE).
Jednocześnie z raportu Greifswald Mire Centre z 2019 roku wynika, że stosunkowo niewielkim kosztem, związanym z ponownym nawodnieniem gruntów rolnych powstałych na terenach podmokłych, można osiągnąć istotną redukcję tej emisji. Poprzez ponowne nawodnienie zaledwie 3% gruntów rolnych, UE może zredukować do 25% emisji pochodzących z rolnictwa i użytkowania gruntów rolnych powstałych na osuszonych torfowiskach. Na poniższej rycinie widać, jak ta zależność wygląda w przypadku wybranych krajów członkowskich UE. Drugą ważną kwestią, na którą zwrócono uwagę, było to, że ponowne nawodnienie nie musi oznaczać wyłączenia gruntów z produkcji rolnej. Mogą one być bowiem z powodzeniem wykorzystywane do celów paludikultury, która jest formą zrównoważonego użytkowania torfowisk w ich naturalnym stanie uwodnienia na potrzeby rolnictwa lub leśnictwa.
W liście zaapelowano w szczególności o:
Reakcja na list nie przyniosła jednak znaczącej zmiany. W finalnej wersji dokumentów regulujących politykę rolną UE pozostawiono tylko ogólne zapisy, a kwestę tego, jak skutecznie będą chronione torfowiska, pozostawiono w gestii poszczególnych krajów członkowskich. Z odpowiedzi na nasz apel, którą otrzymaliśmy od Janusza Wojciechowskiego – komisarza UE ds. rolnictwa – wynika, że to właśnie one mają wykazać się ambitnym podejściem do problemu ochrony klimatu i bioróżnorodności.
Na gruntach poszczególnych krajów od 2023 r. WPR realizowana będzie w oparciu o krajowe plany strategiczne (KPS). Polskie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi swój projekt Planu Strategicznego dla wspólnej polityki rolnej na lata 2023–2027 opublikowało z końcem lipca 2021 (jest to już druga wersja dokumentu). W odniesieniu do ochrony terenów podmokłych niewiele tylko różni się ona od obowiązujących obecnie przepisów. Zaproponowano w nim ekoschemat „Retencjonowanie wody na trwałych użytkach zielonych”, którego celem jest promowanie retencjonowania wody, a w efekcie poprawa gospodarki wodnej oraz zachowanie siedlisk hydrogenicznych. Trzeba jednak pamiętać, że ekoschematy są nową formą działań dobrowolnych w ramach WPR. W zamian za nie przysługiwać będą rolnikom płatności, podobnie jak za, obowiązujące już teraz i ujęte w nowych przepisach bez większych zmian, dobrowolne programy rolno-środowiskowo-klimatyczne, które w odniesieniu do ochrony torfowisk, jak dotąd nie przyniosły spektakularnych efektów.
Tak jak można się było spodziewać, w Polsce nie zamierza się wdrażać dodatkowych narzędzi i działań, wykraczających ponad minimum, którego wymaga ogólnoeuropejska legislacja. Podobnie sytuacja wyglądać będzie zapewne w większości krajów członkowskich. Kształt krajowego planu strategicznego zaproponowany przez Ministerstwo Rolnictwa podlega obecnie konsultacjom społecznym. Każdy może zgłosić swoje uwagi i propozycje do 15 września br. OTOP zabierze głos w procesie wspólnie z partnerami koalicji „Rolnictwo dla Przyrody” oraz „Koalicji Żywa Ziemia”. Przyjęcie jego ostatecznej wersji uzależnione będzie od akceptacji ze strony Komisji Europejskiej.
Tekst: Aleksandra Pępkowska-Król