Krajobraz rolniczy… Pierwsze skojarzenia? Jeśli zapytać losowo wybranych ludzi, odpowiedzi będą przeróżne. Jednak na pewno znajdą się w nich wspólne mianowniki. Być może będą to łany zbóż poprzeplatane polami ornymi, krowy pasące się wśród zielonych pastwisk, a może po prostu skojarzeniem będzie spokój i zatrzymany na chwilę czas… A jaki obraz powstanie w głowie ornitologa? Zapewne będą to czajki latające nad łąkami, gąsiorki przesiadujące na śródpolnych krzewach, podrywające się do lotu skowronki i cała masa innych gatunków. Obraz ten na pewno nie będzie pusty, lecz wypełniony ptasimi śpiewami i innymi głosami, których na łąkach i polach nigdy nie brakowało. Nie każdy jednak jest świadomy, jak bardzo zagrożone są to ekosystemy i że za kilkanaście lat obraz ten może ulec całkowitej zmianie…
Na ziemiach polskich rolnictwo zaczęło się kształtować już 4000 lat p.n.e., a jego trwały rozwój przypada na wczesne średniowiecze. Wraz z zaniechaniem koczowniczego trybu życia ludzie zaczęli przekształcać coraz większe tereny na potrzeby rolnictwa, co odbyło się głównie kosztem lasów. Na przestrzeni dziejów struktura i powierzchnia upraw nieustannie się zmieniała. Obecnie użytki rolne zajmują ponad 60% powierzchni Polski.
Na tworzonych terenach rolniczych zaczęły powstawać nowe ekosystemy, sprzyjające wielu gatunkom. Proces adaptowania się gatunków do życia w środowisku przekształconym przez człowieka, czyli synantropizacja, rozpoczął się prawdopodobnie przed wieloma stuleciami. Gatunki określane dziś mianem ptaków krajobrazu rolniczego, zasiedlały te siedliska w różnym czasie, a także wywodziły się z różnych środowisk pierwotnych. Część z nich to przedstawiciele miejscowej awifauny, którzy przystosowali się do zmian w swoim otoczeniu. Inną grupą są ptaki, które dzięki przekształceniom krajobrazu zwiększyły areał swojego występowania. Przedstawicielami pierwszej grupy są między innymi płomykówka i pójdźka. Do drugiej zaliczają się ptaki stepowe i stepowo-leśne, wśród których możemy wymienić kuropatwę, skowronka, derkacza czy trznadla.
Krwawodziób, fot. A. Buczkowski
Niestety wraz ze wzrostem intensyfikacji i chemizacji rolnictwa zaczęto odnotowywać spadek liczebności ptaków krajobrazu rolniczego, o czym można wnioskować na podstawie wskaźnika liczebności pospolitych ptaków krajobrazu rolniczego (Farmland Bird Index – FBI). Jest to indeks stanu populacji 22 gatunków ptaków uznanych za typowe dla krajobrazu rolniczego, wyliczany w oparciu o wyniki Monitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych (MPPL). Od 2000 roku, czyli od rozpoczęcia liczeń MPPL, obserwuje się trend spadkowy tego wskaźnika. W ciągu niemal 20 lat liczba ptaków krajobrazu rolniczego w Polsce zmalała o blisko 20%, natomiast w ciągu 30 lat, w całej Unii Europejskiej, spadek w tej grupie wyniósł aż 32%.
Również w świetle licznych lokalnych badań nad awifauną krajobrazu rolniczego da się zaobserwować te same trendy. W badaniach prowadzonych na południu Wrocławia w latach 1977-1979 oraz w roku 2001 zaobserwowano zanik 9 gatunków z krajobrazu wiejskiego. Autorzy już wtedy wskazywali na znaczący spadek liczebności u skowronka, czajki, przepiórki i kuropatwy. Badania z Wielkopolski przeprowadzone w latach 1987-1997 wykazały malejącą liczbę u 5 na 12 badanych gatunków.
W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat część ptaków nie była w stanie dostosować się do szybko zachodzących zmian w krajobrazie rolniczym, wskutek czego wyginęła bądź znacząco ograniczyła swoją liczebność i obszar występowania. Jednym z najlepiej znanych i opisanych przykładów jest drop Otis tarda.
Drop, fot. C. Korkosz
Spotkanie tego ptaka jest marzeniem niejednego ornitologa. Marzeniem, które w Polsce jest już niezwykle trudne do zrealizowania. Lęgowa populacja tego gatunku wyginęła w naszym kraju pod koniec lat 80. XX w. i obecnie zdarza się niezwykle rzadko, że zalatują do nas ptaki z niemieckiej lub węgierskiej populacji. Zamieszkiwał on miejsca przekształcone przez człowieka, ponieważ jako swoje siedlisko wybiera tylko rozległe, otwarte przestrzenie. Tak pisał o nim Jan Sokołowski, znający dropie z obserwacji w naturze w czasach, gdy w Polsce żyło jeszcze około 500 tych ptaków:
„Drop jest najokazalszym ptakiem europejskim żyjącym na suchym lądzie i pod względem wagi jednym z najcięższych gatunków latających. (…) Kto po raz pierwszy widzi dropia w naturze jest zdziwiony jego kontrastowymi barwami”.
Tempo spadku liczebności polskiej populacji było szybkie. Jeśli za 100% przyjmiemy dane z 1936 to w ciągu 39 lat zmalała ona aż o 82%. Ostatnie gniazdo w Polsce stwierdzono w 1986 pod Parnicą (woj. zachodniopomorskie). Dropie bardzo wolno reagują na zmiany w swoim siedlisku, a silna antropopresja przyczyniła się do ich wyginięcia.
Biegusy zmienne, fot. C. Korkosz
Podobny los spotkał biegusa zmiennego Calidris alpina, co stało się całkiem niedawno. Na południowym wybrzeżu Bałtyku, w XIX wieku gniazdujący biegus zmienny był gatunkiem znanym i nie wzbudzał sensacji. Jednak już na przełomie XIX i XX wieku zaczęto odnotowywać spadek populacji lęgowej. W latach 80. XX wieku uznawany był za skrajnie nieliczny gatunek lęgowy, a krajowa populacja szacowana była na 80-100 par. Pod koniec lat 90. liczebność zmalała do 30 par, zaś w początkach XXI wieku było ich już zaledwie 10. Ostatni pewny lęg biegusa odnotowano w 2004 roku, zaś w kolejnej dekadzie gatunek został uznany za wymarły na terenie Polski. Spadek liczebności tego gatunku związany jest ze zmianami siedliskowymi na lęgowiskach. Ptaki te chętnie zajmowały tereny wilgotnych nadmorskich pastwisk. Wraz z osuszaniem tych siedlisk oraz zmniejszeniem natężenia wypasu, miejsca lęgowe sukcesywnie zanikały. Obecnie biegusa można spotkać licznie jedynie podczas migracji.
Bataliony, fot. A. Popielski
Gatunkiem, który jest bliski podzielenia losu wyżej opisanych gatunków, jest batalion Calidris pugnax. Widok samca w szacie godowej robi niesamowite wrażenie. Gdyby Wisława Szymborska była ornitologiem, wiersz „Nic dwa razy” mógłby brzmieć następująco:
„Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch jednakich batalionów…”
U samców tego gatunku występuje tak duża zmienność w upierzeniu, że każdy osobnik jest unikalny. Ptak ten jest symbolem Biebrzańskiego Parku Narodowego. Siedliskiem batalionów są tereny podmokłe w dolinach rzek oraz okresowo zalewane łąki. Głównymi, choć nie corocznie zajmowanymi lęgowiskami pozostają w Polsce już tylko Bagna Biebrzańskie, dolina Narwi oraz dolina środkowej Warty. Jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku liczebność szacowano na 300-400 lęgowych samic. Ocena sprzed kilku lat mówi już o jedynie 0-3 samicach, a ostatnie pewne lęgi wykryto w 2013 roku na Bagnach Biebrzańskich. Do przyczyn takiego stanu rzeczy zalicza się utratę siedlisk oraz niską efektywność lęgów, która spowodowana jest silną presją drapieżników. Na szczęście piękno tych ptaków możemy cały czas podziwiać na Bagnach Biebrzańskich podczas ich tokowisk (w trakcie migracji tych ptaków na lęgowiska położone w północno-wschodniej Europie).
Kulik wielki, fot. C. Korkosz
Obserwując bataliony na Bagnach Biebrzańskich możemy niekiedy usłyszeć doniosły dźwięk brzmiący jak: „kulik kulik kulik”. To głos naszej największej siewki – kulika wielkiego Numenius arquata.
„Odzywające się kuliki wprowadzają niezwykle piękny nastrój w krajobraz rozległych, mgłą osnutych łąk, oświetlonych ostatnimi promieniami wieczornej zorzy.”
Tak głos ten opisuje Sokołowski, który uznaje go za najbardziej nostalgiczny głos spośród naszych ptaków. Kulik wielki gniazduje na podmokłych łąkach oraz terenach bagiennych. W skutek osuszania tych terenów wycofał się on z wielu stanowisk. Jego aktualna liczebność szacowana jest na 120-150 par. W porównaniu z końcówką XX wieku, kulik wielki odnotował trzykrotny spadek liczebności populacji lęgowej. Od 2013 roku realizowana jest czynna ochrona tego gatunku przez Towarzystwo Przyrodnicze „Bocian”. Dzięki współpracy z rolnikami udaje się zabezpieczyć gniazda przed drapieżnikami oraz przed zniszczeniem podczas koszenia. Czasem znalezione jaja zabiera się do inkubacji, a w ich miejsce podkłada drewniane – wszystko po to, aby zapobiec szkodom wynikającym z drapieżnictwa. Następnie wyklute pisklęta podkłada się do gniazda. Bywa, że przez pierwsze tygodnie młode ptaki trzymane są w wolierach, a następnie wypuszczane są w odpowiednich siedliskach już jako samodzielne ptaki.
Czajka, fot. A. Buczkowski
„Czajka [Vanellus vanellus] ożywia i upiększa krajobraz i należy do naszej wsi tak samo jak bocian lub skowronek. (…) na niżu Polski jest wszędzie bardzo pospolita i powszechnie znana.”
To znów cytat z Sokołowskiego, jakże trafny jeszcze całkiem niedawno, a dzisiaj nieaktualny dla coraz to większego obszaru naszego kraju. Obecnie jest to gatunek nieliczny, a miejscami średnio liczny, z wielu miejsc w ogóle się wycofał. Jej liczebność uzależniona jest od udziału pastwisk w krajobrazie, choć w ostatnich latach ptaki te coraz częściej podchodzą do lęgów na polach ornych. W Polsce najliczniejsza jest na Podlasiu oraz północnym Mazowszu. Zagęszczenie w skali kraju wykazuje wyraźny gradient. W północno-wschodniej części jest kilkukrotnie wyższe niż w zachodniej. Średnie zagęszczenie dla Polski wynosi 0,34 pary/km2. Jej liczebność spada jednak w tempie 40% na 10 lat co kwalifikuje ją jako gatunek narażony na wyginięcie.
Kuropatwa, fot. T. Wilk
Ptakiem, którego liczebność również spada jest kuropatwa Perdix perdix. Występuje na terenie całego kraju, głównie na niżu. Kuropatwa jest gatunkiem, u którego fluktuacje liczebności są wpisane w historię gatunku, a wynikały dawniej głównie z uwagi na warunki zimowe. Występuje ona głównie na terenach otwartych, polach, łąkach, ugorach. Kurak ten nie ma jednak łatwo w życiu.
„Już to w ogóle przez całe swoje życie kuropatwy nie znają spokoju. Na wiosnę niegodziwe chłopaki wyszukują i wypijają ich jaja; później czyha na nie jastrząb, lis, wrona, wreszcie od jesieni do początku zimy czatuje na każdym prawie kroku człowiek, polując na nie skwapliwie (…). Zimą, gdy spadną wielkie śniegi, głód czeka biedne kuropatwy.”
To cytat z książki Brzezińskiego pt. „Nasi wrogowie i przyjaciele wśród ptaków” wydanej w 1928 roku. Mimo spadku liczebności dalej jest to gatunek łowny. Na początku lat 90. XX w. wiosenna liczebność populacji krajowej oceniana była na 3 mln osobników. Na początku XXI w. wynosiła już tylko 1 mln osobników. W latach 2013-2018 cała krajowa populacja liczyła już tylko 95-133 tys. par. Warto dodać, iż populacje kuropatwy jako gatunku będącego przedmiotem gospodarki łowieckiej są zasilane osobnikami z hodowli wolierowej, co jednak nie zatrzymało ujemnego trendu liczebności w skali kraju. Najsilniejsze spadki liczebności notowane są w północnej Polsce.
Drop, biegus zmienny, batalion, kulik wielki, czajka i kuropatwa to tylko niektóre przykłady ptaków krajobrazu rolniczego, które zniknęły, niebawem znikną lub mocno ograniczyły zasięg występowania i liczebność na obszarze Polski. Razem z nimi zanikają inne gatunki zwierząt i roślin. Niegdyś tak często widziany kąkol polny Agrostemma githago jest teraz gatunkiem bliskim wyginięcia wpisanym na Polską Czerwoną Listę Gatunków Zagrożonych. W Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt znajdziemy kraskę Coracias garrulus, z kategorią gatunku skrajnie zagrożonego, do której zaniku przyczyniły się m.in. zmiany w krajobrazie rolniczym oraz stosowanie insektycydów.
Nad Narwią, fot. F. Hayatli
Dopóki nie jest za późno, należy pracować nad realnymi rozwiązaniami pozwalającymi na ochronę różnorodności biologicznej. W 2020 roku Komisja Europejska opracowuje nowe strategie dla Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2021-2027 oraz pracuje nad reformą nowej wspólnej polityki rolnej. Jest to więc dobry czas na to aby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyjęło rozwiązania, które pomogą w ochronie gatunków krajobrazu rolniczego w naszym kraju. Wspólnie postarajmy się, aby przyszłe pokolenia również miały szansę podziwiać czajki w ich lotach tokowych czy posłuchać głosu przepiórek, kulików oraz wielu innych gatunków ptaków, których los jak nigdy przedtem uzależniony jest od człowieka.
23 października 2020 r. Parlament Europejski opowiedział się za przyjęciem wniosku dotyczącego wspólnej polityki rolnej na lata 2021–2027, co uniemożliwiło rozpoczęcie ponownych prac nad projektem nowej WPR. Przegłosowana została propozycja, której zapisy uniemożliwią osiągniecie przez Unię Europejską celów Zielonego Ładu. Zgodnie z obowiązującym prawem, Komisja Europejska może jeszcze wycofać wniosek dotyczący wspólnej polityki rolnej. Oczywiście, by to zrobić, musi swoją decyzję dobrze uzasadnić. BirdLife International (federacja organizacji zajmujących się ochroną ptaków, której OTOP jest członkiem) wraz z ponad 25 organizacjami i ruchami na rzecz ochrony przyrody i klimatu wysłała 30 października 2020 r. list do przewodniczącej KE, Ursuli van der Leyen, w którym apeluje o odrzucenie wniosku.
Literatura
1. Biaduń W., Piotrowska M., Rzepkowski R., Zieliński M., Jobda M., Jujka-Radziewicz M., Stasiak K., Krogulec J., Ebertowska B., Choroś J. (red.). 2016. Ptaki krajobrazu rolniczego w Polsce. Przegląd zagadnień z uwzględnieniem specyfiki Lubelszczyzny. OTOP, Marki
2. Brzeziński M. 1928. Nasi wrogowie i przyjaciele wśród ptaków. Księgarnia Polska. Warszawa
3. Chodkiewicz T., Neubauer G., Sikora A., Ławicki Ł., Meissner W., Bobrek R., Cenian Z., Bzoma S., Betleja J., Kuczyński L., Moczarska J., Rohde Z., Rubacha S., Wieloch M., Wylegała P., Zielińska M., Zieliński P., Chylarecki P. 2018. Monitoring Ptaków Polski w latach 2016-2018. Biuletyn Monitoringu Przyrody 17: 1-90
4. Chodkiewicz T., Chylarecki P., Sikora A., Wardecki Ł., Bobrek R., Neubauer G., Marchowski D., Dmoch A., Kuczyński L. 2019. Raport z wdrażania art. 12 Dyrektywy Ptasiej w Polsce w latach 2013-2018: stan, zmiany, zagrożenia. Biuletyn Monitoringu Przyrody 20:1-80
5. Chylarecki P., Chodkiewicz T., Neubauer G., Sikora A., Meissner W., Woźniak B., Wylegała P., Ławicki Ł., Marchowski D., Betleja J., Bzoma S., Cenian Z., Górski A., Korniluk M., Moczarska J., Ochocińska D., Rubacha S., Wieloch M., Zielińska M., Zieliński P., Kuczyński L. 2018. Trendy liczebności ptaków w Polsce. GIOŚ, Warszawa.
6. Głowaciński Z., 1992. Polska czerwona księga zwierząt. PWRiL. Warszawa
7. Gorzelak E. 2010. Polskie rolnictwo w XX wieku. Produkcja i ludność. Prace i materiały
8. Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH. Warszawa
9. Kuczyński L., Chylarecki P. 2012. Atlas pospolitych ptaków lęgowych Polski. Rozmieszczenie, wybiórczość siedliskowa, trendy. GIOŚ, Warszawa.
10. Orłowski G., Ławniczak D. 2009. Changes in breeding bird populations in farmland of south-western Poland between 1977-1979 and 2001. Folia Zool. – 58(2): 228–239
11. Orzechowski R., Jermaczek D. 2009. Ptaki lęgowe w krajobrazie rolniczym okolic Łagowa (zachodnia polska, lubuskie) ze szczególnym uwzględnieniem gruntów odłogowanych. Przegląd Przyrodniczy XX, 1-2: 69-81
12. Sikora A., Rohde Z., Gromadzki M., Neubauer G., Chylarecki P. (red.) 2007. Atlas rozmieszczenia ptaków lęgowych Polski 1985-2004. Bogucki Wyd. Nauk., Poznań.
13. Sokołowski J. 1972. „Ptaki ziem polskich”. Państwowe Wydawnictwo Naukowe. Warszawa
14. Stawarczyk T., Cofta T., Kajzer Z., Lontkowski J., Sikora A. 2017. Rzadkie ptaki Polski. Studio B&W Wojciech Janecki, Sosnowiec.
15. Szymańska E., Maj J. 2018. Zmiany w powierzchni gospodarstw rolnych w Polsce w latach 2010-2017. Roczniki Naukowe Ekonomii Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich. T:105, Z. 2
16. Tomiałoć L., Stawarczyk T. 2003. Awifauna Polski. Rozmieszczenie, liczebność i zmiany. PTPP „pro Natura”. Wrocław
17. Tryjanowski P. 2000. Changes in breeding population s of some farmland birds in W Poland in relation to changes in crop structure, weather conditions and number of predators. Folia Zool.-49(4):305-315
18. Tryjanowski P., Kuźniak S., Kujawa K., Jerzak L. 2009. Ekologia ptaków krajobrazu rolniczego. Bogucki Wydawnictwo Naukowe. Poznań
19. Wasilewska E. 2008 Zmiany w strukturze zasiewów w Polsce w latach 1996-2007. Zeszyty Naukowe Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Ekonomika i Organizacja Gospodarki Żywnościowej
Artykuł zrealizowany w ramach projektu „Rozwój instytucjonalny Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków” finansowanego przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018–2030.