Są takie miejsca w Polsce, o których od dawna wiadomo, że są niezwykle cenne przyrodniczo, a mimo to nie są objęte należytą ochroną. To m.in. planowane, lecz wciąż niepowołane, a więc “Nieistniejące” Rezerwaty Przyrody.
Projekty niektórych z nich już lata temu wpisywane były do planów ochrony parków krajobrazowych, czy uwzględniane w planach urządzenia lasu poszczególnych nadleśnictw. Dla części projektowanych rezerwatów powstały nawet dokumentacje, umożliwiające odpowiednim organom podjęcie decyzji o ich powołaniu. Niestety, wiele projektów rezerwatów, mimo starań naukowców i przyrodników ostatecznie ląduje w szufladach regionalnych dyrekcji ochrony środowiska i często spoczywa tam latami. W tym czasie tereny potencjalnych rezerwatów narażone są na wzrastającą presję człowieka. Taki los spotyka m.in. cenne zakątki Beskidu Niskiego, Bieszczadów i Pogórza Przemyskiego – krainy wiekowych lasów, dużych drapieżników i rzadkich, puszczańskich gatunków.
Szlak Nieistniejących Rezerwatów
By ułatwić Wam znalezienie i poznanie tych miejsc, a także zachęcić do wspierania ich ochrony, przez niepowołane rezerwaty regionu przeprowadziliśmy “Szlak Nieistniejących Rezerwatów”. Wytyczona ścieżka prowadzi istniejącymi wcześniej szlakami pieszymi i drogami, z położonej w Beskidzie Niskiem Ropy aż do leżącego w Bieszczadach Rosolina i odwiedza aż 28 wymagających najwyższej ochrony zakątków.
Przebieg szlaku zaznaczony jest na zamieszczonej poniżej mapie. Aby poznać szczegółowe informacje o poszczególnych nieistniejących rezerwatach (czerwone obszary), wystarczy na nie kliknąć.
Informacje o projektowanych rezerwatach pochodzą m.in. z naszych wewnętrznych oraz pozyskanych dokumentacji, a także z bazy danych Klubu Przyrodników stworzonej w ramach większego, ogólnopolskiego projektu Rezerwaty przyrody – czas na comeback!, której prace w woj. podkarpackiem koordynowała Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze.
A teraz opiszmy krótko Nieistniejące Rezerwaty Przyrody…
Pierwszy Nieistniejący Rezerwat na naszym szlaku nosi nazwę Ropa i obejmuje górskie zbocza porośnięte miejscami ponad 100-letnimi drzewostanami, będące siedliskiem życia m.in. rzadkiego gatunku rośliny zwanej obrazkami alpejskimi. Niedaleko od Ropy na powołanie oczekuje Rezerwat Jodły Łemkowskie – to fragment dawnej Puszczy Karpackiej, będący miejscem występowania co najmniej ośmiu gatunków będących tzw. reliktami puszczańskimi – rzadkich grzybów i porostów oraz chrząszczy, które obecne są jedynie w lasach charakteryzujących się ciągłością ekologiczną i historyczną.
Z Jodeł Łemkowskich szlak prowadzi w okolice Wyscowej – Zdroju, gdzie staramy się o powołanie aż dwóch rezerwatów. Pierwszy – Kozie Żebro – częściowo porastają wiekowe, naturalne lasy, zasobne w martwe drewno. W innych jego zakątkach las jest młodszy, porasta grunty niegdyś użytkowane przez ludzi, jednak posiada inną niezwykle wartościową cechę – skład gatunkowy samoczynnie odradzających się tu zbiorowisk roślinnych jest zgodny z ich naturalnym siedliskiem. Drugi rezerwat – Markowiec-Gródek – to obszar porośnięty dobrze zachowaną buczyna karpacką, miejsce niewykorzystywane przez człowieka oraz siedlisko dogodne dla dużych drapieżników, takich jak niedźwiedzie wilki czy rysie.
Z Markowca-Gródka nasz szlak prowadzi dalej na wschód, w stronę Magurskiego Parku Narodowego. Jeszcze przed jego granicami na objęcie ochrona czeka osuwisko Czartoryja, skolonizowane m.in. przez buki, czereśnie i jawory. Nieopodal Czartoryi powstać mógłby też rezerwat Bodaki, w którego granicach znalazłyby się cenne tereny leśne.
Z Bodaków warto ruszyć na południe ku położonych przy granicy ze Słowacją początków rzeki Wisłoki. Chcielibyśmy aby powstał tu kiedyś rezerwat Źródliska Wisłoki, aby chronił początkowy odcinek rzeki, ale i okalające go lasy, w których rośnie m.in. ponad 40 buków o wymiarach pomnikowych.
Aby odwiedzić kolejne rezerwaty na naszym szlaku należy przeprawić się na druga stronę Magurskiego Parku Narodowego. Nad rzeką Jasiołką, na poszerzenie czeka istniejący już rezerwat Przełom Jasiołki. To miejsce piękne, ale póki co nieobejmujące graniczących z nim od południa cennych wydzieleń, porośniętych przez m.in. ponad 100-letnie buki. Nieopodal przełomu, na utworzenie od lat czeka rezerwat Szachty – plan jego powołania pojawił się w Planach Ochrony Jaśliskiego Parku Krajobrazowego lecz do dziś nie został zrealizowany.
Dalej nasz szlak odwiedza lasy porastające okolice uzdrowisk – Iwonicz-Zdrój i Rymanów-Zdrój. To lasy będące atraktantem dla turystów i miejscem wytchnienia dla mieszkańców, jednocześnie jednak wciąż nie objęte należytą ochronę. Ich tereny chronić mogłyby rezerwaty – Las Piekliska, Dolina Potoku Flora i Przełom Wisłoka. O dwa pierwsze kompleksy dzielnie walczy lokalna społeczność – w przypadku Doliny Potoku Flora monitoruje i nagłaśnia trwające już dziś wycinki, w przypadku Lasu Piekliska – stara się ocalić drzewa przed realizacja planów nadleśnictw… Przełom WIsłoki natomiast to miejsce, w którym niedawno powstał rezerwat Olzy, jednak obejmuje on zaledwie fragment przełomowego odcinka rzeki oraz kawałek pobliskiej buczyny, podczas gdy na objęcie ochroną rezerwatową czekają jeszcze pozostałe lasy położone na zboczach Spalonego Horbka i Kiczery oraz dłuższy odcinek przełomu Wisłoka.
Z Przełomu Wisłoka wędrujemy ku granicy ze Słowacją w okolice Komańczy, do nieistniejącego rezerwatu Zagłębek, który chronić powinien wiekowe, ponad stuletnie lasy jodłowe i bukowe, stanowiące ważne siedlisko dla chrząszczy saproksylicznych, czyli związanych z martwym drewnem, m.in. zagłebka bruzdkowanego. To ostatni rezerwat na naszym szlaku leżący jeszcze w Beskidzie Niskim. Chcąc odwiedzić kolejny – Dolinę Potoku Olchowatego – należy wkroczyć już w pasmo Bieszczadów. Na samym jego skraju, na zboczach Chryszczatej, chcielibyśmy by powstał rezerwat Dolina Potoku Olchowatego. Jego obszar obejmowałby lesiste zbocza poprzecinane jarami, których dnem płyną krystalicznie czyste potoki, m.in. Potok Olchowaty. Na południowy wschód od Olchowatego leży nieistniejący rezerwat Zgniotek. Obejmowałby on lasy góry Krąglica, których ostępy to kolejna ostoja rzadkich, puszczańskich gatunków chrząszczy, m.in. pięknego zgniotka cynobrowego.
Ok. 11 km od Zgniotka leży Przełom Solinki pod Matragoną – niezwykle cenny obszar obejmujący malownicze zbocza porośnięte żyzną buczyną karpacką i przełomowy odcinek przedzierającej się przez góry rzeki. Dokumentacja dla tego terenu powstała już ponad 20 lat temu, a projekt rezerwatu wymieniany jest w Planie Ochrony Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego.
Kolejne trzy nieistniejące rezerwaty leżą tuż przy granicy ze Słowacją. Pierwszy – Ponurek – jest ważnym miejscem występowania bardzo rzadkich, reliktowych chrząszczy saproksylicznych. Stwierdzono tu występowanie m.in. nadobnicy alpejskiej, zgniotka cynobrowego, wynurta lśniącego, zagłębka bruzdkowanego i wyjątkowo rzadkiego ponurka Schneidera. Kolejny rezerwat – Okrąglik – to miejsce, gdzie występują zbiorowiska buczyny karpackiej i cenne lasy jaworowe, a w wyższych partiach wzniesień nieliczne w tej okolicy przepiękne łąki połoninowe. W nieistniejącym rezerwacie Dziurkowiec znajdziemy m.in. ponad 150-letnie drzewostany jaworowe, a w górnych partiach wzniesień piękne połoniny.
Dwa następne nieistniejące rezerwaty leżą w okolicach Jabłonki, niedaleko Baligrodu. Pierwszy z nich – Łopiennik – leży na wschód od Jabłonek, w Paśmie Łopiennika. Tutejszy grzbiet górski porasta piękny las, z którego miejscami wyłaniają się malownicze wychodnie skalne. Drugi – Na Stokach Dzidowej – chroniłby starsze drzewostany masywu Dzidowej i Patryji – wzgórza na którym funkcjonuje stok i wyciąg narciarski, ale którego duże fragmenty zachowały jeszcze naturalny charakter.
Z okolic Baligrodu nasz szlak zmierza ku Jezioru Solińskiemu. Nad uchodzącą do niego Solinką na powołanie czeka rezerwat Kiczora. Chroniłby on lesiste zbocza wzgórza o tej samej nazwie. Nad meandrującym nieopodal Sanem, w miejscu gdzie wije się pomiędzy pasmem Otrytu a Tołstą, chcielibyśmy aby powstał rezerwat Przełom Sanu pod Tołstą. Obejmowałby on świetnie zachowane lasy bukowe, miejscami ponadstuletnie, tworzone m.in. przez drzewa o wymiarach pomnikowych. Teren rezerwatu to siedlisko życia dla organizmów zależnych od obecności martwego drewna, dla dużych drapieżników, żubrów a także dla ściśle chronionego węża Eskulapa.
Kolejne trzy nieistniejące rezerwaty na szlaku leżą przy wschodniej granicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego, w jego otulinie. Wszystkie trzy to miejsca, w których ostały się jeszcze naturalne lasy, będące miejscem występowania dużych drapieżników, kopytnych, miejscem zasobnym w kryjówki, pokarm, a gdzieniegdzie nawet zapewniającym warunki do gawrowania niedźwiedzi. Dobra kondycja tych terenów jest konieczna dla prawidłowego funkcjonowania przyrody Parku. Projekt pierwszego z rezerwatów – Przełomu Wołosatego i WIdełek – zrodził się już ponad 20 lat temu, a w powstałej dokumentacji teren rezerwatu opisany został jako obszar o wyjątkowym bogactwie roślin naczyniowych. Rezerwat Las Bukowy pod Obnogą porastają miejscami stare buczyny, miejscami zaś las tworzą drzewostany młodsze, odradzające się po dawnym użytkowaniu, ale mające naturalny, zgodny z siedliskiem charakter. Obecne tu martwe drewno stwarza warunki życia dla wielu cennych gatunków, m.in. dzięcioła białogrzbietego. Położony bardziej na północ nieistniejący rezerwat Zakole Sanu chroniłby fragment lasu, w którym ponad 200 drzew osiągnęło wymiary pomnikowe. To też miejsce występowania wielu chronionych porostów, w tym znajdujących się na granicy wymarcia kobierników.
Ostatni przystanek na naszym szlaku to nieistniejący rezerwat Rosolin, który obejmować miałby przełomowy odcinek potoku Czarnego, na którym potok przewija się pomiędzy pasmem Ostrego, a zboczami Moklika oraz cenne fragmenty porastających te wzgórza lasów bukowych i jaworowych.
Chcesz pomóc chronić przyrodę? Podpisz petycję!
Jak wspominaliśmy na początku, dla wielu ze wspomnianych potencjalnych rezerwatów powstała już stosowna dokumentacja, a wnioski o ich utworzenie wpłynęły do Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie i Rzeszowie. Wnioski takie składało m.in. OTOP, Klub Przyrodników i Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze oraz lokalni mieszkańcy. Większość z nich jednak nie spotkała się z akceptacją instytucji.
Ponieważ nasz szlak przebiega głównie przez woj. podkarpackie, postanowiliśmy wystosować petycję do RDOŚ w Rzeszowie, z prośbą o powołanie rezerwatów o których utworzenie w przeszłości wnioskowano. Nasza petycja dotyczy wszystkich planowanych rezerwatów w całym województwie. Link do niej znajdziecie TUTAJ.
Przewodnik po Szlaku Nieistniejących Rezerwatów [do pobrania PDF]
Galeria zdjęć